Palenie a stenografia.

Przedmowa: Autor bloga zapewnia, że poglądy niżej prezentowane zaczerpnął z Internetu i sam się z nimi nie zgadza. To znaczy, uważa, że kwestia pamięci krótkotrwałej jest o wiele bardziej złożona, dużo złożeńsza, a sama pamięć, odpowiednio ćwiczona i uodporniona, zdoła oprzeć się atakom nikotyny.

Proces stenografowania związany jest z pamięcią krótkotrwałą, która, niczym RAM w komputerze, służy do chwilowego przechowywania właśnie analizowanych informacji. W tym wypadku oznacza to, że przechowuje ona podręczny "słownik" znaczników i skrótów, niezbędnych do szybkopisania. Podobnie, jak to się ma z innymi skomplikowanymi umiejętnościami, jak np. gra na instrumentach muzycznych, dłuższa przerwa w praktykowaniu sztuki wymaga później dłuższej lub krótszej chwili na ćwiczenia podstawowe, żeby "ręce sobie przypomniały" - to jest właśnie "ładowanie" odpowiednich komponentów do pamięci krótkotrwałej.



Palenie papierosów często ma związek z fiksacją oralną, czyli pozostałościami odruchu ssania piersi matki (w dużym uproszczeniu). Niemowlę, po zakończeniu karmienia, zasypia. Sen oznacza odłączenie pamięci krótkotrwałej i jej wymazanie. U wielu palaczy zatem "dymek" wywołuje podobny efekt: wyuczone i właśnie potrzebne do stenografowania odruchy, które z mozołem jakiś czas temu uruchomiliśmy, trzeba będzie ładować od nowa. Znowu pierwsze kilka akapitów przyjdzie nam z mozołem wykuwać, zanim "ręce sobie przypomną".



Z drugiej strony, wymazywanie pamięci krótkotrwałej ma pozytywne skutki dla samego procesu uczenia się. Stąd zalecenia, aby podczas intensywnych studiów nie zaniedbywać snu.

Zatem - palacze, jeżeli chcecie sprawnie i miło stenografować, przenieście dymek na "po robocie".

Posłowie: Gdyby to wszystko była prawda, to bym chodził na czworaka i śliniąc się bełkotał bez ładu i składu. Fakt, że samodzielnie prowadzę bloga skłania mnie do zachowania pewnego dystansu wobec powyższych poglądów.

Komentarze

Popularne posty