Kolejne ćwiczenie - dyktando 45spm

Podstawową metodą doskonalenia się w pisaniu, nie tylko stenograficznym, jest dyktando. A to dlatego, że łączy ono w sobie wszystkie niezbędne elementy dobrego treningu ręki i oka: odpowiedni poziom trudności, wymuszenie prędkości (szybkość dyktowania), zaskoczenie - czyli jak w życiu, kiedy sięgamy po pisak i papier, i nagle, niespodziewanie, postanawiamy zrobić z siebie głupka i coś zanotować.
I tak oto No-qanek swoją piękną dykcją i miękkim głosem nagrał krótkie dyktando z prędkością 45spm czyli sylab na minutę. Udało mi się napisać to już za pierwszym razem. Zwykle biegłem równo, ale w dwóch miejscach zwolniłem i musiałem czekać, aż pojawi się jakiś popularny wyraz, żeby nadgonić stracone 2-3 słowa. Takie opóźnienie przy tej prędkości jest zupełnie dopuszczalne. Zawodowcy potrafili notować spóźnieni o jedno-dwa zdania.
Poniżej skan mojego pisania i treść dyktanda:

Jak widać, zacząłem pisać na całej szerokości kartki, później przeszedłem na połowę szerokości - to znacznie ułatwia pisanie, bo nadgarstek nie musi daleko podróżować. Zrobiłem to odruchowo, bo bałem się, że nie zdążę - to pokazuje, że metoda ta nie jest tylko teoretyczną radą, ale praktycznym, dobrym pomysłem: szybciej pisać węziej, w kilku kolumnach, niż szeroko.

Oto treść dyktanda:

Nikt nie zwrócił na mnie uwagi. Tylko ajent, kiedy wreszcie doczekałem się jego łaskawego wyłonienia z zaplecza, zmierzył mnie umiarkowanie zaciekawionym wzrokiem. Zacząłem ostrożnie od piwa. Przyniósł jakiś wynalazek z miejscowego browaru. Postawił przede mną i wrócił do kuchni, nie nawiązując rozmowy. Wyglądało na to, że centrum grupy pod oknem stanowiło dwóch omszałych staruchów w fufajkach. Jeden chudy, trochę podobny do wędrownego proroka z "Konopielki". Drugi bardziej przysadzisty, pomarszczony o czerwonej gębie wpadającej w okolicach nosa we fiolet i złośliwych oczkach. Ten chudy zaciągał mocno śpiewnym, kresowym akcentem. A ten ze złosliwymi oczkami wyraźnie stawiał albo był solenizantem.

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy blog:) Chciałem zapytać, jakim systemem zapisywałeś to dyktando i czy nie powinieneś mieć poliniowanej kartki (w szerokie linie). Ja zetknąłem się z jednolitym systemem stenografii polskiej z podręcznika Łazarskiego. Napisano tam, że do zapisów stenograficznych wykorzystuje się właśnie takie kartki (do ćwiczenia samych znaków można użyć też wąskich linii). Jestem ciekaw też, czy znasz może jakiś przelicznik sylab na minutę na słowa na minutę (jako trenerowi szybkiego czytania ta druga jednostka jest mi bliższa:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj ;-)
    Zetknąłem się zarówno z systemem Łazarskiego, jak i Polińskiego. A pisałem to w opracowywanym przeze mnie systemie, który buduję na bazie systemu Mirosława Sucheckiego (podręcznik możesz pobrać ze strony www.stenografia.pl) - zmieniłem w nim parę rzeczy, żeby stał się bardziej "logiczny" i moim zdaniem lepiej dopasowany do współczesnych technik pisania.

    Jeśli chodzi o liniowanie, to w podręczniku, który ostatecznie przyjdzie mi napisać, będzie, że do nauki najlepszy jest szkolny zeszyt w 3 linie, do nauki zaawansowanej może być w 1 linię, a na codzień - cokolwiek, co nam pasuje. Mnie osobiście najbardziej pasuje czysta kartka, bo wtedy prowadzę pismo bardziej względem wiodącej linii centralnej, a nie dolnej, bazowej.

    Co do przelicznika sylab na minutę, to stosuję metodę odręczną, czyli tekst muszę przeliczyć ręcznie. Mój kolega - No-qanek - zajęty był swego czasu pisaniem programiku, który mógłby zastąpić w tej materii człowieka, ale chyba go nie skończył.

    Słowa na minutę to metoda angielska, ma sens w języku, w którym 80% słów nie ma więcej niż 3 sylaby. W języku polskim zróżnicowanie jest większe. Intersteno przyjęło jako uniwersalną metodę pomiaru sylaby na minutę, bo sylaby występują w każdym języku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, czy to jeszcze będzie kogoś obchodzić, ale jeśli chodzi o liczenie sylab w tekście to program na to jest.
    Ja tylko ze swojej wrodzonej głupoty nie pomyślałem, by go zastosować ;-)

    Gdyby ktoś to jeszcze czytał i był zainteresowany programem to proszę o mail

    ~Noqanek
    j.rzymkowski at gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydałoby się ten program przygotować w zjadliwej formie, to bym go opublikował na stenografia.pl. Jako np. formularz do wklejenia tekstu, który zostanie przeliczony. Może byś dorobił mu opcję przetwarzania krótkich tekstów pod wydruk do czytania z określoną prędkością? Wynik wyglądałby tak, że przy każdym pełnym słowie widniałaby liczba sekund, które należy odczekać, zanim przeczytasz następne słowo.

    Dla prędkości większej niż średnio słowo na sekundę (3 sylaby na sekundę) tekst wyświetlałby się z podziałką (np. |) co np. 1-5-10 sekund...

    OdpowiedzUsuń
  5. No spoko, tak właśnie to sobie wyobrażałem. Może bez tych wszystkich bajerów z czytaniem, ale też to zrobię. Jak znajdę czas, to nawet jutro będzie.

    ~Noqanek

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty