Życzenia zadumy pełne



O nie, Kochani Czytelnicy. W żadnym wypadku nie zamierzam tutaj zawracać Wam głowy współczesną polityką polską, czy światową. To robią inni. Jeżeli w tytule zapodałem coś o zadumie, to dlatego, że naprawdę jestem zadumany - ale na temat stenografii! I tym chcę się z Wami najsampierw podzielić, zanim pojawi się (poniżej) skan z tradycyjnych życzeń świątecznych.
Otóż w ostatnich tygodniach mózg mój (który to jest doskonałym urządzeniem służącym do myślenia, zaopatrzonym, po ostatnich apgrejdach w wielowątkowość i dynamiczną alokację zasobów obliczeniowych oraz algorytm przetwarzania rozproszonego w tle, nawet w stanie uśpienia) wyrzucił koncepcję rewolucyjnej zmiany w systemie, nad którym pracuję już z górką od roku. Chodzi o system SteMi, mój autorski, o którym już pisałem. Hmm... Dawno temu pisałem. Tamta prezentacja jest już dawno nieaktualna. Trochę się zmieniło przez te półtora roku... 
Posługuję się nim dość sprawnie, na tyle już mi z nim dobrze, że praktycznie nie używam literek łacińskich za wyjątkiem notowania wyrazów obcych. No, nie powiem, żebym musiał często pisać odręcznie, ale zdarza się. Ale do rzeczy.
Otóż bardzo mnie bolało (i pisałem o tym, że boli, że oczekuję propozycji), że nie mam lepszej propozycji na literę "T", która przedstawiona jest wężykiem pisanym z góry na dół.
T d, CZ dż, SZCZ żdż/dżdż, TRZ drz, STRZ zdrz
ST zd, i ostatni, którego tu nie było
Jak widać na załączonym obrazku na górze po lewej. Oto znaczki, których przeróbka wyłoniła mi się ostatnio z głębin podświadomości i spowodowała stan rozstroju komórkowego, bo człowiekiem ogólnie mało decyzyjnym jestem i jak takie coś mi się w głowie szykuje, to zaraz mam mnóstwo "ale". W każdym razie ona literka "Td" (bo mały wężyk to litera "d") bardzo mnie bolała, choć nawet nieźle mi się nią pisało. A to dlatego, że nie dość, że się wyłamywała z ogólnego, ładnego schematu literkowego (taka ni w pięć, ni w dziewięć), to jeszcze nie zawsze się dobrze pisała i trzeba było na nią wymyślać różne "myki". A że nikt przez dwa lata nie przysłał mi dobrej propozycji, to zużyłem sporo zasobów na wymyślenie onych "myków" - i w końcu nawet nabrałem pewnej biegłości, że w sumie, poniekąd, niestety, a może jednak, ale w końcu może jakiekolwiek zmiany w systemie były by zbędne...? Faktem jednakowoż jest, że ono "T" było rozwiązaniem dość rozpaczliwym, przeczącym na całej linii podstawowej idei mojego systemu, czyli prostocie przed innymi jego (niewątpliwymi) zaletami. Różne sztuczki trzeba było odpalać, żeby uruchomić wyraz z "T", a to cząsteczkę doczepić przed, a to po, a to zmodyfikować... No, nagle użycie tej jednej (a właściwie dwóch, bo jeszcze "D") głoski było trudniejsze niż reszta systemu razem wzięta. Zgodnie z regułami współczesnego marketingu sam siebie przekonywałem, że it's not a bug, it's a feature, ale chyba jestem zbyt inteligentny na tak cienką argumentację. Ale - no przecież - system dawał się używać, czego dowodem jest parę kilo papieru zapisanego przeze mnie stenograficznie.
A tymczasem procesor (czyli mózg) działał, a na nim pikał niespiesznie proces rozwiązywania problemu. I w końcu go rozwiązał. Wcześniej jeszcze  wypluł rozwiązanie pośrednie, mianowicie widoczne na obrazku powyżej znaczki "SZCZ", "TRZ", "drz", "STRZ" oraz "zdrz", z którymi również miałem wcześniej niejakie problemy. A niedawno pojawiła się koncepcja. I dziś wydaje się tak prosta, że aż nie rozumiem, jak mogłem tego wcześniej nie widzieć? Ile razy rozpisywałem sobie grafikę systemu (nie będę tutaj teraz wyjaśniał, o co chodzi, bo to materiał na osobny artykuł) i nic z tego nie wychodziło? Od razu powiem, że nie używam w nowym rozwiązaniu żadnego znaczka, którego nie znałyby wcześniejsze systemy! Używam tego, który na obrazku powyżej opisany jest jako "ostatni, którego tu nie było".

strach, troska, torebka, kaskader, skałkowa, braków, prętów, kosztowny, SZT
Na początek pierwsza partia wyrazów, które zilustrują problematykę. Widać tu różne znaki SteMi, z przewagą "T" zastosowane w wyrazach, jak w podpisie pod rysunkiem. Teraz będą te same wyrazy, ale z nowym "Td":

strach, troska, torebka, kaskader, skałkowa, braków, prętów, kosztowny, SZT-SZT?
Widać łatwo, jaki znak zastąpił zespół "Td". Niegdysiejsze "CZdż". Nowe zastosowania liter każe rozmyślać o wprowadzeniu nowych, tj. dobrze znanych, ale jeszcze nie w SteMi, rozwiązań graficznych. Zwracam uwagę na wyraz "torebka" - zastosowałem tam wyokrąglenie "brzuszka" dla symbolizacji głoski "O", czyli tzw. wokalizacji symbolicznej przez zmianę kształtu litery. Dotychczas symbolizacji nie stosowałem nagminnie, gdyż inny postulat SteMi brzmi: łatwe do pisania dla niewyszkolonych w kaligrafii. Ergo, ma nie stawiać dużych wymagać wobec niewyćwiczonej ręki, aby możliwie jak najszybciej (jak najwcześniej od rozpoczęcia nauki) można go było skutecznie używać.
Kolejna partia wyrazów do porównania:

postrzelony, traktor, dyrektor, monitor, kret, zgred, trep
I w nowej wersji:

(traktor, traktor) postrzelony, traktor, dyrektor, monitor, kret, zgred, trep
Tu widać, że rozwiązanie świeże - nie mogę się zdecydować, jak rozwiązać nowe problemy - bo jak się wprowadza zmiany, to jakkolwiek świetne by one nie były, przecież jednak wywołują one zupełnie nowe, czasem (nie w tym wypadku) niespodziewane problemy. Tutaj mam kłopot, jak opracować ładne i wygodne złączenie (tj. ligaturę) "T" i "K" do wspólnego "KT". Bo wspólne "TK" już jakieś mam. Mam nawet "TW", które zmusiło mnie do co najmniej pięciominutowego namysłu. Jak widać, na razie zastosowałem taki dziwny "zadziorek" - jest to niezgodne z regułami SteMi, a do tego łamie rytm pisania, muszę coś w tym miejscu wymyślić.

sympatia, gestia, kwestia, kwesta, poszczę, post

sympatia, gestia, kwestia, kwesta, poszczę, post
Jak widać, w niektórych zastosowaniach nowe litery są znacznie prostsze. Niezwykle często występujące złożenie głosek "ST" jednak tym razem nie ma tak szybkiej do napisania reprezentacji. z drugiej strony, wydaje się ona pewniejsza i łatwiejsza do odczytu.
Na koniec jeszcze prezentacja paru literek:

Td, CZdż, SZCZżdż, TRZdrz, STRZzdrz
STzd i 3 zestawy, jakie na razie wypadły
Można porównać ten najniżej się znajdujący rysunek z tym najwyżej się znajdującym. Wydaje mi się (powtarzam: wydaje mi się), że zmiana ta, zamiast zmniejszyć, zwiększy wydatnie zapas niewykorzystanych znaków, dzięki czemu będzie z czego później budować znaczniki czyli znakowe skróty wyrazowe dla stenograficznego WARP-2 (bo WARP-1 osiągamy przechodząc z literek łacińskich na stenograficzne, to chyba oczywiste?).

No dobrze, ale o czym to ja? Na czym polega moje zamyślenie? A mianowicie na tym, że nie wiem, CZY TO ZMIANA NA LEPSZE, czy może na gorsze? Czy wprowadzać zmianę "Td", czy pozostać przy tym co już poznałem? A dodajmy, że przecież niektóre "myki", które powstały przy okazji poprzedniego "Td", przecież są niezłe i, czemu by nie, można by je zostawić.

No, myślę.

A życzenia jednak będą w następnym wpisie, a co.

Komentarze

Popularne posty