Wielkie sortowanie

Po prostu muszę znaleźć ten artykuł, który czytałem onegdaj, hen, może ze dwa lata temu. Było w nim o... No, zapomniałem, ale pamiętam, że był interesujący i warto by go przytoczyć tutaj na blogu. Od czasu, jak dostałem komplet pozostałych po Władysławie Cybulskim "Stenografów Polskich", zdążyłem przejrzeć pobieżnie - zapewne wszystkie. I tak w tej graciarni, w jaką zmieniła się moja pamięć, zachowało się mgliste wspomnienie. Ba, pamiętam nawet autora: Lech Klewżyc. No i co z tego, jak szukam już od dłuższego czasu i nie znajduję?



Koniec tego dobrego. Trzeba posortować te "Stenografy", ułożyć chronololololologicznie i ofiszkować - jeżeli podczas przeglądania natrafiam na coś interesującego (bo nie ukrywajmy, większość objętości to jakieś historie ze zjazdów, kongresów, albo konkursów klepania w maszynę do pisania), od razu ofiszkować, będzie na zaś.

A przy okazji okazało się, że w zbiorze jest może połowa wydanych stenografów, a nie wszystkie, jak przedtem myślałem...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty