Postępy stenotypii
2021-11-10 | autor: Krzysztof Stenografow | kategorie: plover, stenotypia
Spieszę z zawiadomieniem, że projekt nadal nie stoi w miejscu. Nie przyspiesza co prawda, ale równym tempem, krok za krokiem, klik za klikiem, zbliża nas do upragnionego celu.
A zatem za koleją, jak mawiali nasi przodkowie z epoki, kiedy jeszcze nie było kolei:
Priscilla E. Trillo w ciągu ostatniego półtora miesiąca wydała tabelki z opisem lewej, środkowej i prawej strony klawiatury. Niestety, od razu zapowiedziała, że są to pierwsze wersje, które bez wątpienia ulegną zmianie. Niezwłocznie rzuciłem się do testowania i następnie obesłałem ją moimi uwagami, wątpliwościami, odkryciami… Tak, trochę zwykłych śmieci pewnie też tam się znalazło, ale co poradzić. Do celów pracy z jej materiałem musiałem go przepisać do formy edytowalnej, gdyż przysyła mi pliki PDF generowane najwyraźniej z Worda (sprawdziłem, z najnowszej wersji, zatem mogłaby mi po prostu podsyłać link do udostępnionego pliku, no ale). Przepisuję te materiały do tabelki w LibreOffice Calc, gdyż w ten sposób powstaje coś w rodzaju uproszczonej bazy danych. Daje się to dość łatwo przeglądać, przeszukiwać, a jednocześnie paru klikami wygenerować np. JSON do celów pracy z tym materiałem w pythonie.
Trochę o sprzęcie
W międzyczasie szarpnąłem się i przyszły do mnie wreszcie nakładki klawiszowe wydrukowane na drukarce 3D. Zamówiłem najtańszy materiał i kosztowało mnie to (bagatela!) 225PLN netto plus koszty wysyłki oczywiście. Niemało, szczególnie, że parę dni później kolega podesłał adres firmy, która zrobiłaby to 30% taniej. Trudno, frycowe każdy musi zapłacić. Z całą pewnością nie mogę narzekać na jakość wykonania: klawisze są pięknie wydrukowane, nie ma rzadnych zadziorów, śmieci ani włókienek. Dokładność też jest zadowalająca, pasują do klawiatury jak ulane na wymiar.
Teraz już mam zestaw minimalny, czyli klawiaturę NKRO i klawisze, które nie są przekoszone na skos, tylko równoległe/prostopadłe. Jeżeli będzie mi się chciało, to jeszcze to doinwestuję, ale zobaczymy.
W międzyczasie również szarpnąłem się po raz drugi i zamówiłem klawiaturę nieco bardziej stenotypiczną: polecane przez licznych członków społeczności Georgi. Niestety, wytwórczyni podobno zmaga się z some stuff i prawdopodobnie przyjdzie do mnie gdzieś koło wiosny. Tempo dostawy zgodne z naturalną odległością, gdyż przyjedzie do mnie z Kanady.
Cudeńko to jest podzielone na dwoje i ma akuracik tyle klawiszy, aby spełnić moje potrzeby.
Tutaj pozwolę sobie na trochę narzekania: dlaczego tak jest, że w Polsce nie ma nikogo, kto by się parał wytwarzaniem takich rzeczy? Jak to możliwe, że w Kanadzie się to opłaca, a u nas nie??? Przecież mogłoby to kosztować tyle samo, a nawet ze 20 dołków więcej i dalej by miało niszową, ale jednak grupę odbiorców wewnątrz europejskiej strefy gospodardczej.
No, tak naprawdę to nie wiem, nie znam się.
A wracając do tego cudenieczka, to ma ona system stenotypiczny wpisany w swój malutki system operacyjny. Autorka założyła jednakowoż, że będzie to klawiatura amerykańska, jak widać na poniższym obrazku. Jednym klikiem można się przełączyć w tryb stenografowania
Zatem po paru modyfikacjach (gdyż jest to, jak się zapewne domyślacie, otwarty system dla klawiatur), można oddać się stenotypii jeszcze bardziej, niż przedtem. Co by to miało oznaczać - na razie nie wiem. Ale niebawem zobaczymy.
Trochę o pracach systemowych
Jak już wcześniej nadmieniłem, jesteśmy na etapie, w którym pojawiły się już kompletne listy nagłosów, śródgłosów (zwanych głosami) i wygłosów sylabowych podane w formie zaszyfrowanej w stenotypicznym kodzie, który wygląda tak:
Nagłosy
Zarówno nagłosy, głosy i wygłosy mają odwrotną kolejność niźli finalne sylaby, a to z powodu, że w wersji przetłumaczonej są unikalne, więc łatwiej się nimi posługiwać jako kluczami słownika.
"bł": "XPLJ",
"br": "XPR",
"brd": "XTPR",
"brdz": "XZTPR",
"brn": "XPVLR",
"brw": "XPVR",
"brz": "XPRJ",
"c": "ZT",
"cj": "ZTJ",
"ckl": "ZKTL",
"ckn": "ZKTLR",
"cl": "ZTL",
"cł": "ZTLJ",
"cm": "ZTV",
"czm": "TPV",
"czn": "PVLR",
"czt": "TPV",
"ćp": "ZTP",
"ćpn": "ZTPLR",
"ćw": "ZTV",
"kł": "KLJ",
"km": "KTV",
"kn": "KLR",
"kp": "KP",
"kr": "KR",
"krn": "KVLR",
"krt": "KTR",
"krw": "KVR",
"krz": "KRJ",
"krzc": "ZKTRJ",
"mg": "XKTV",
"mgl": "XKTVL",
"mgł": "XKTVLJ",
"mgn": "XKTVLR",
"mkl": "KTVL",
"mkn": "KTVLR",
"pst": "STP",
"pstr": "STPR",
"pstrz": "STPRJ",
"psz": "PRJ",
"pszcz": "PVRJ",
"schn": "SKTLR",
"schr": "SKTR",
"schrz": "SKTRJ",
"schw": "SKTV",
Śródgłosy
Nie pokazałem tu wszystkich głosów (śródgłosów), bo i po co to komu na razie? A te bym akurat mógł, bo jest ich zaledwie 35.
"j": "J",
"e": "E",
"i": "I",
"a": "A",
"u": "U",
"ó": "U",
"o": "AU",
"ę": "E~",
"ą": "~A",
"y": "EU",
"ia": "JA",
Osobiście mam poważne wątpliwości co do sposobu wyciskania Ę oraz Ą wraz z kombinacjami (ją, ję itp.). Na razie bym wolał, aby wszystkie klawisze zaangażowane w budowę samogłosek, znajdowały się pod kciukami. Ale co ja tam wiem?
Wygłosy
"b": "B",
"bb": "B",
"bc": "BS",
"bch": "CB",
"bć": "BTO",
"bci": "BTW",
"bd": "BT",
"bl": "LB",
"bł": "BW",
"bn": "CLB",
"br": "RB",
"brz": "BSG",
"bs": "BS",
"bsk": "LBS",
"bstw": "BSTW",
"chł": "CLB",
"chm": "CBS",
"chn": "CLB",
"chr": "CRB",
"chrz": "CBSG",
"chrzt": "CBSGT",
"g": "G",
"gd": "GT",
"gdz": "CG",
"jch": "CRB",
"jcz": "CRGW",
"jd": "CRT",
"jdź": "CRTW",
"jf": "CRW",
"jg": "CRG",
"jk": "CRG",
Z powyższych cząstek składamy sylaby oraz inne wyrazy. Uważny czytelnik zauważy, że o ile oryginał polski jest unikalny, to szyfr stenograficzny często się powtarza. I oby powtarzał się jak najczęściej, bo to oznacza, że cząstek do zapamiętania na wstępnym etapie szkolenia (później staje się to mniej więcej obojętne) będzie mniej.
Sylaby
"KAS": "kaz",
"KALS": "kask",
"KAST": "kast",
"KARST": "kastr",
"KALSG": "kaszl",
"KASGT": "kaszt",
"KALSW": "kawsk",
"KATO": "kać",
"KACSW": "kazm",
"KASO": "kaś",
"KABSW": "kaź",
"KACLSO": "kaźń",
"LRJAUR": "nior",
"LRJAUSG": "niosz",
"LRJAUW": "niow",
"LRJAUS": "nioz",
"LRJAULB": "nioł",
"LRJAUCLO": "nioń",
"LRJAUSTO": "niość",
"STRAUSTW": "strostw",
"STRAUSG": "strosz",
"STRAUS": "stroz",
"STRAUCLO": "stroń",
"STRAUSTO": "strość",
"STRU": "stró",
"STRUC": "struc",
"STRUCO": "strudź",
"XZKUL": "zgól",
"XZKULSTW": "zgulstw",
"XZKUCL": "zgun",
"XZKUR": "zgur",
"XZKURB": "zgurb",
"XZKULB": "zguł",
"ZKVA": "zgwa",
"ZKVASG": "zgwarz",
"ZKVALB": "zgwał",
"XTPULBT": "żółt",
"XTPULBW": "żółw",
"XTPULBSO": "żółć",
"XTPIA": "żą",
"XTPIAC": "żądz",
"XTPIAGW": "żącz",
"XTPIAT": "żąt",
"XTPIALT": "żądl",
"XTPIAB": "żąp",
"XTPIAW": "żąw",
Nie prezentuję tu kompletu materiałów choćby z takiej przyczyny, że to, co tu widzicie, Kochani Czytelnicy, stanowi zaledwie wersję 0.01 unstable. Niektóre cząstki zmieniają się nawet w momencie, gdy piszę te słowa.
Ten proces jeszcze chwilę potrwa.
W związku z powyższym wróciłem do nauki pythona, gdyż przy jego pomocy zamierzam zbudować zestaw podręcznych narzędzi, które pozwolą szybko wdrażać nowe wersje słowników po wprowadzeniu kolejnych zmian. W tej chwili mam już gotowy skrypt, który skleja mi z nagłosów, głosów i wygłosów wszystkie przekazane mu w oryginale sylaby i tworzy pierwszy, podstawowy, słownik dla początkujących, czyli zawierający właśnie sylaby.
Pisanie przy ich pomocy pozwoli na osiągnięcie prędkości około 180 sylab na minutę, czyli około 45-60 słów na minutę (wedle polskiej mediany, czyli 4 sylab na słowo). To już jest nieźle, zważywszy, że zawodowy klepacz w klawiaturę pisze wolniej i przez krótszy czas.
Ale to wciąż nie jest prędkość, o jaką nam chodzi. Kolejnym etapem jest wznieść się na poziom bieżącej mowy, a do tego potrzeba lepszych narzędzi. I tutaj pozostajemy na łasce i niełasce Priscilli, gdyż wciąż wiele tu zależy od niej. A zanim wyda kolejne dane, ja będę sobie dłubał te skrypty narzędziowe.
Zobaczymy, co z tego wówczas wyniknie.
Komentarze
Prześlij komentarz