Generator stenografii
Nie pamiętam, czy o tym już pisałem, a skoro nie mogę wyszukać, znaczy, że pewnie nie pisałem. Otóż nasz brat-Słowianin, Stanisław Jan Sarman, wykładowca na uniwersytetach w Preszburgu i Hamburgu, uczelni technicznej w Clausthal, wolny strzelec-programista, starszy pan i nietuzinkowy umysł, postanowił opublikowa na swoich stronach generatory pisma stenograficznego.
I opublikował. Od razu dla Gregga, Pitmana i DEK (Deutsche Einheitskurzschrift), czyli do pisania po angielsku i po niemiecku. A nie jest to taka prosta sprawa, bowiem systemy angielskie są fonetyczne. A angielska fonetyka jest zawiła jak angielska ortografia. To znaczy, umysł radzi sobie z tym bez trudu, ale jak to przekuć w zestaw sztywnych, komputerowych reguł? Sarmanowi się to udało, co zresztą opisuje w opublikowanej na Youtube prezentacji, której pełna wersja dostępna jest TU.
Dla nieobeznanych z językami obcymi w skrócie wyjaśniam, że najpierw trzeba wpisać tekst w okienko. Później program bierze ten tekst i przetwarza go bardzo mądrze, co kazał mu autor, a bardziej konkretnie, sprawdza w słowniku, czy zna te słowa, następnie podmienia ortografię na zapis fonetyczny, wreszcie dopasowuje do tego poszczególne znaki. Na końcu sprawdza, czy gdzieś nie wypada specjalne połączenie, lub znacznik, które ma zapisane w innej szufladzie. Wynik wyświetla. W żadnym z wyszczególnionych kroków program nie popełnia błędu, ale wcześniej programista mógł się pomylić, lub wybrać niewłaściwą metodę.
Zatem prezentowane obrazki pokazują tylko w ogólności, co potrafi stenografia. Przede wszystkim praktycznie w ogóle nie stosują znaczników. Bardzo to skomplikowane. Ale piękne. Aż dziw bierze, że w szkole uczą nas jakichś prymitywnych literek, kiedy moglibyśmy stawiać takie zgrabne znaczki.
Aha. Pierwszy obrazek to system Gregga, drugi to Pitman, trzeci to DEK. Za każdym razem podpis oddaje, co jest napisane. Jest to stwierdzenie wielkiego znawcy pism wszelakich, badacza starożytnych i współczesnych alfabetów, twórcy systemu stenograficznego, Karola Faulmanna:
Sztuka pisania z prędkością mowy jest największym triumfem pisma.
The art of writing as fast as one can speak, is the greatest triumph of writing. |
I opublikował. Od razu dla Gregga, Pitmana i DEK (Deutsche Einheitskurzschrift), czyli do pisania po angielsku i po niemiecku. A nie jest to taka prosta sprawa, bowiem systemy angielskie są fonetyczne. A angielska fonetyka jest zawiła jak angielska ortografia. To znaczy, umysł radzi sobie z tym bez trudu, ale jak to przekuć w zestaw sztywnych, komputerowych reguł? Sarmanowi się to udało, co zresztą opisuje w opublikowanej na Youtube prezentacji, której pełna wersja dostępna jest TU.
The art of writing as fast as one can speak, is the greatest triumph of writing. |
Dla nieobeznanych z językami obcymi w skrócie wyjaśniam, że najpierw trzeba wpisać tekst w okienko. Później program bierze ten tekst i przetwarza go bardzo mądrze, co kazał mu autor, a bardziej konkretnie, sprawdza w słowniku, czy zna te słowa, następnie podmienia ortografię na zapis fonetyczny, wreszcie dopasowuje do tego poszczególne znaki. Na końcu sprawdza, czy gdzieś nie wypada specjalne połączenie, lub znacznik, które ma zapisane w innej szufladzie. Wynik wyświetla. W żadnym z wyszczególnionych kroków program nie popełnia błędu, ale wcześniej programista mógł się pomylić, lub wybrać niewłaściwą metodę.
Die Kunst so schnell zu schreiben als gesprochen wird ist der höchste Triumph der Schrift. |
Zatem prezentowane obrazki pokazują tylko w ogólności, co potrafi stenografia. Przede wszystkim praktycznie w ogóle nie stosują znaczników. Bardzo to skomplikowane. Ale piękne. Aż dziw bierze, że w szkole uczą nas jakichś prymitywnych literek, kiedy moglibyśmy stawiać takie zgrabne znaczki.
Aha. Pierwszy obrazek to system Gregga, drugi to Pitman, trzeci to DEK. Za każdym razem podpis oddaje, co jest napisane. Jest to stwierdzenie wielkiego znawcy pism wszelakich, badacza starożytnych i współczesnych alfabetów, twórcy systemu stenograficznego, Karola Faulmanna:
Sztuka pisania z prędkością mowy jest największym triumfem pisma.
Szkoda, że strona już nie działa.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Szukałem obok, czy programy nie zostały przeniesione na inne adresy, ale niestety. Wygląda na to, że projekt umarł. Za to ja jestem w trakcie prac nad czcionką stenograficzną, oczywiście jej działanie oparte jest o inną filozofię, ale w efekcie też będzie można pisać stenograficznie.
OdpowiedzUsuń